Film,  Świat,  Świat pieniądzem się toczy

Oscarowe Animacje 2013

Animacje są w pewnym sensie jak opowiadania – Muszą być wyraziste, płonąć krótko, ale jasno – jak pochodnia, podczas, gdy powieści i filmy długometrażowe mogą palić się długo, wypuszczając grubą kolumnę dymu widoczną z oddali.

Lubię opowiadania i jestem też gatunkiem kinomana, który kocha krótkie filmy. Z przyjemnością więc zapoznałem się z ofertą, jaką przedstawiają filmy nominowane do Oscara 2013.

W pewnym sensie… zawiodłem się. Niemniej, chciałbym abyś i Ty mógł je obejrzeć (choć wiem, jakie to trudne, by przez parę minut nie przełączać warstw).

1. Adam and Dog

Pierwszy w tym zestawieniu był film, który mnie osobiście znudził, zaś mojego kota zafascynował. Lamia siadła mi na ramieniu i z uwagą wgapiała się w ekran przez te parę minut, co jakiś czas zabawnie podskakując, gdy działo się coś… szybszego, choć przyznać muszę, że film jest dla człowieka bardzo spokojny. Być może taki typ filmów uwielbiają koty?
nie wiem.

Jeśli masz kota – puść mu ten film i napisz, czy i jego zainteresował. Bo Ty sam (prawdopodobnie) będziesz znudzony.

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=wtTQ9dPGBqg[/youtube]

2.Simpsons: The Longest Daycare


Skoro jest Hameryka, musi być coś Haaamerykańskiego. Padło na Haaamerykańskich Simpsonów. Tu wiele nie powiem, jak czasami Simpsonowie mnie bawili, tak ten film ni ziębi, ni grzeje. Nic ciekawego.

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=IxhOjzexdxs[/youtube]

3.Paperman  

I jest. Film w którym Disney wraca (wreszcie!) do korzeni i jednocześnie prawdopodobny zdobywca Oscara, najsławniejsza ostatnio animacja w sieci, historia, dzięki której musiałem zrobić ten obrazek:

A jednocześnie banał, po głębszym zastanowieniu nic nowego a wręcz odgrzewanie kotleta i nic specjalnego. Wyciskacz łez o wyśnionej, romantycznej, magicznej miłości z którą Dysney poradził sobie o wiele lepiej w drugim Królu Lwie.

I nie pokażę go Wam. Film został (na oficjalnym profilu Disneya) oznaczony, jako prywatny, a na całym You Tube trwa akcja typu „Znajdź i zniszcz”, czyli blokowanie kopii. Jedyne, które znalazłem są albo w jakości gorszej, niż pierwsze obrazy braci Lumiere, albo bez dźwięku, tak ważnego przecież w każdym filmie Disneya od paru lat, czyli od wtedy, kiedy fabuła przestała mieć dla tej wytwórni znaczenie.

4. Fresh Guacamole

Do wyścigu dołączyło SHOWTIME, uwielbiane przeze mnie głównie przez serial „Californication” o pisarzu, który nie pisze, a dupczy na prawo i lewo. Niemniej, gra tam (i to fenomenalnie) Fox Mulder… eee, znaczy – David Duchovny, więc…

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=FQMO6vjmkyI[/youtube]

Więc 'Fresh Guacamole” jest w zasadzie ładną, przemyślaną, ale jedynie pokazówką bez większych szans na  Oscara.  Ot, bardzo, bardzo krótki, miły filmik.

I tyle.

5.Head Over Heels – Po uszy

Film zdecydowanie najlepszy ze wszystkich nominowanych. Zarówno wykonanie, jak i fabuła zadowalają w równym stopniu… no, fabuła zadowala bardziej. Oto stare małżeństwo z idealnie pokazanym podziałem. I ich kłótnia. I buty. I… i naprawdę, miło się oglądało, a sama historia mnie wzruszyła.

Polecam wygooglać, bowiem ten film także jest już „prywatny”, zaś nie umiem nigdzie go znaleźć w kopii. A warto.

Bardzo.

A kto wygra Oscara?

Ba, oczywiście, że Paperman. Albo Simpsonowie. W końcu to HAmeryka, czyż nie? Oni uwielbiają onanizować się nad swoimi wątpliwymi często dziełami.

Na pocieszenie, animacja, która nie została nominowana, lecz za to z pomysłem. Ładnie wykonana, polska i śmieszna, o jakże wiele brzmiącym tytule

„Życie to suka”

I choć film jest przewidywalny, to i tak miło go zobaczyć.

[vimeo]http://vimeo.com/34022922[/vimeo]

Comments

comments

Powered by Facebook Comments

Pisarz, zjadacz popkultury, publicysta.