Film,  Świat pieniądzem się toczy

Obojętność

 

Siedzenie w takiej pracy, jak moja (jeszcze o niej napiszę w stosownym momencie) ma swoje plusy. Po przejściu przez parę tekstów, przychodzi czas na przerwę, w której mogę napisać wreszcie o tym, co gnębi mnie od dni paru.

Znalazłem ten film przypadkiem. W zasadzie już nie pamiętam jak. Uprzedzam, jest drastyczny. Zdecydowanie dla widzów od 18, a może nawet 21 roku życia.

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=OKFdQ49rL6Y&feature=related[/youtube]

W zasadzie sam nie wiem, jak to skomentować. Z początku przeklinałem, potem naszła refleksja, że nie jest to tylko „chiński” problem. Znieczulica w społeczeństwach wysoko zapracowanych, uwięzionych przez zbyt wysokie podatki i rygorystyczne przepisy, a także pogłębiającą się biedę i przepaść pomiędzy bogatymi a biednymi.
Jeśli jesteśmy robotami zaprogramowanymi do pracy, tak właśnie się to kończy.

U nas, w Polsce, nie ma na szczęście jeszcze aż tak złej sytuacji, jednak zdarzają się przypadki, kiedy nie pomożemy. Z powodu strachu, plotek, czy też zrzucenia odpowiedzialności na innych.

Dodam jeszcze opis filmu. Zapraszam na bloga, na którym zanalizowana jest cała sytuacja. Osobiście nie powiem już nic, gdyż wszelki komentarz w tej sytuacji jest zbędny. Wiemy, o co chodzi.

13października 2011r. o godzinie 17:30, na rynku w mieście Nanhai, dwuletnia dziewczynka Yueyue została uderzona i przejechana przez furgonetkę. Kierowca nie wysiadł, żeby sprawdzić co jej sie stało, tylko przejechał ją tylnymi kołami i uciekł. Następny samochód przejechał po Yueyue. W ciągu najbliższych paru minut 18 osób przeszło obok, ale nikt nie zrobił nic, aż do momentu kiedy starsza pani zbierająca śmieci (będące jej zarobkiem na życie) przeniosła ją w stronę krawężnika i wołała o pomoc dla dziewczynki. Jej rodzice byli zdruzgotani, kiedy dowiedzieli się co się stało. Z rozmowy z ojcem dziecka wynika, że ktoś zadzwonił do niego i zaoferował pomoc finansową. Początkowo myślał, że ktoś obcy chciał pomóc. Nie chciał przyjąć pomocy od tej osoby aż do momentu, kiedy dzwoniący przedstawił się jako kierowca. Ojciec nie mógł się opanować, odmówił pieniędzy i poprosił kierowcę, aby ten udał się na posterunek policji, co zostało odrzucone przez kierowcę. „Nie potrzebuje pieniędzy i żadna kwota nie może być zadośćuczynieniem za zdrowie mojej córki” – powiedział.

 

Comments

comments

Powered by Facebook Comments

Pisarz, zjadacz popkultury, publicysta.