Książki,  Pisanina

DEBIUTOWAŁO MI SIĘ

Ile razy można debiutować?


W 2010 roku zadebiutowałem literacko – miałem osiemnaście lat i byłem jednym z laureatów ogólnopolskiego konkursu „Horyzonty Wyobraźni”. To był wielki sukces i jeden z najlepszych dni w moim życiu – wreszcie, po 10 latach wytężonej pracy, publikowania swoich opowiadań w sieci (gdzie przecież znalazły czytelników), konfrontowania ich z krytyką na forach literackich i marzeniu o zostaniu pisarzem… udało mi się. Z rąk Jacka Skowrońskiego, Andrzeja Pilipiuka i Stefana Dardy, odebrałem pierwszą (i póki co jedyną) nagrodę literacką, pieniądze i zapewnienie o rychłej publikacji w papierowej antologii pokonkursowych tekstów.

Wielka rzecz.

„Każdy człowiek…” (2017)

Potem była „Mapa Cieni”, pierwsza książka, która jednak nie była moja. Zdecydowałem się ją „oddać” – moim kolegom i koleżankom po piórze, zrobić z tego coś w rodzaju bardziej rozwiniętej antologii. Nie napisałem jej też sam – był ze mną Krzysiek Biliński, już wtedy autor, poeta i muzyk, od lat kontentujący, z którym poznaliśmy się na jakimś piwie na jednej z małych imprez kulturalnych w Krakowie. Ja pisałem, Krzysiek pomagał mi w researchu, razem zwiedzaliśmy nawiedzone miejsca, wypytywaliśmy ludzi. Pierwsza książka, ale niepełna. Bo nie do końca moja – mogłem tak czuć, ale nikt mi tego nie zaliczyłby do publikacji.

A potem ebook – zbiorek opowiadań bizarro fiction. Małe wydawnictwo sieciowe, niszowy temat (nisza w niszy, w niszy), kompletny brak wsparcia ze strony patronów medialnych, bo… tych nie było. To po prostu publikacja. Fanaberia, rzecz zupełnie nieprzemyślana – ale mimo to, parę setek ludzi kupiło tę książkę.

Każda z tych publikacji to debiut. Ale taki „prawdziwy”, debiut autorski, to przecież debiut książkowy, prawda?

Dawno tutaj nie pisałem – ostatnie dwa lata poświęciłem tej książce. „Paranormalne: prawdziwe historie nawiedzeń”. Te dwa lata zajął mi research i pisanie. Moje życie zmieniło się w tym czasie parę razy. Świat też się zmienił – uderzyła pandemia, po której nic nie będzie takie samo. Ale 15.07.2020, dziesięć lat po moim debiucie literackim pojawiła się moja pierwsza, samodzielna, papierowa książka, wydana w jednym z największych wydawnictw w Polsce – wydawnictwie Znak.

I niemal z miejsca wskoczyła do TOP 100 bestsellerów empiku. Kiedy piszę te słowa, „Paranormalne” są już na 9 (EDIT: już 8) miejscu tej listy. Debiut, o którym każdy mógłby tylko marzyć. Ale stoją za nim przecież wszystkie wcześniejsze debiuty. I dwadzieścia lat marzeń i walki o swoją pasję.

Ile więc razy można debiutować?

Cóż – do skutku.


NAJNOWSZE RECENZJE:

„🌟8/10
📚”Paranormalne. Prawdziwe historie nawiedzeń.” – Michał Stonawski (Wyd. Znak Horyzont)
(…) Książka wzbudza wiele emocji, poprzez strach, lęk, przerażenie po niedowierzanie, że takie zdarzenia miały miejsce naprawdę. (Taka mała rada dla Was, abyście nie czytali jej po nocach😊).

Cała recenzja—> https://www.instagram.com/p/CCiM7dphRUI/

„Książka,jak dla mnie,fantastyczna.
Nie tylko nie miałam pojęcia,że takie miejsca istnieją w naszym kraju,ale dodatkowo sposób w jaki autor opisał to wszystko-a zrobił to bardzo dokładnie i interesująco-sprawił,że sama miałabym ochotę na wycieczkę w takie miejsce,by samemu przekonać się,że coś takiego jest.”

Cała recenzja—> https://www.instagram.com/p/CCnd2RMBnn2/

„Wcześniej również nakładem wydawnictwa Znak ukazała się książka o podobnej tematyce pt „Niewyjaśnione”. Jej lekturę mam już za sobą i śmiało mogę stwierdzić, że dzisiejsza premiera pana Michała spodobała mi się o wiele bardziej. Przede wszystkim dlatego, że napisana jest bardzo przystępnym językiem. Nie ma tutaj trudnych pojęć czy zawiłych terminów. Czytając tę pozycję ma się wrażenie, że autor siedzi tuż obok i na luzie przy kawie/piwie opowiada historię swojemu znajomemu.”

Cała recenzja—>
https://www.instagram.com/p/CCqJXNBH1Rx/

Podoba mi się styl autora. Bardzo przystępny, bez trudnych pojęć. Jest prosto i na temat, przez co czyta się lekko i szybko.
Kolejnym plusem jest to, że autor pisze o naszych rodzimych miejscach grozy. Nie o tym co jest gdzieś na świecie, ale o tym co dzieje się na naszym własnym podwórku.

Cała recenzja—>
https://www.instagram.com/p/CCtpeciB0_Y/

„(…) jakież było moje zdziwienie kiedy się okazało że autor podszedł do tematu bardzo racjonalnie. Bez niepotrzebnego nakręcania i podburzania atmosfery. Pisał rzeczowo z pewną nutką niepokoju, która pozostawia czytelnika w trybie rozkminy.”

Cała recenzja—>
https://www.instagram.com/p/CCu-jgtJN9G/

„Całościowo „Paranormalne” wypadają naprawdę dobrze. Popularyzatorska forma sprawdza się idealnie. Stonawski nie usiłuje przekonać nikogo do wiary w opisywane zjawiska, często sam zadaje pytania o zasadność ich kwalifikacji. Z jednej strony da się dostrzec jego przeświadczenie, że coś „po drugiej stronie” istnieje, jednak czy manifestuje się w każdym z analizowanych przypadków, to zupełnie inna sprawa.”

Cała recenzja—> Dzika Banda, Mariusz Orzeł Wojteczek https://www.facebook.com/dzikabandaPL/posts/3359066457490051?__tn__=K-R

Comments

comments

Powered by Facebook Comments

Pisarz, zjadacz popkultury, publicysta.