Absurdy świata,  Felieton

O ciemnoskórej pani 007 – czyli jak Hollywood przestaje udawać.

Myślałem, że nic gorszego niż Craig nie wymyślą. A jednak – myliłem się. 

Craig nie pasował mi na 007. Na szpiega, czy superagenta – tak, ale nie na 007. Teraz nowym 007 ma zostać ciemnoskóra kobieta. Dlaczego? Przecież wszyscy doskonale wiemy dlaczego. By pokazać, że ideologicznie można to zrobić, że przecież 007 to konstrukt, który nie musi być białym brytyjskim gentlemanem. Że to jest płynne, bo przecież 007 się zmieniał przez dekady. Tyle, że nie – jest pewien archetyp agenta 007 i jeśli Craig go moim zdaniem mocno naruszał, to również taki pomysł go po prostu łamie.
Bóldupienie o to nie jest rasizmem, jak się to próbuje wmówić. To bardzo łatwo tak – rzucić w kogoś rasizmem, jak błotem.

 
(Dygresja) rasizm to w dzisiejszej dyskusji odpowiednik patyka z kupą. Od naszych bójek podwórkowych niczym się to nie różni – dalej dźgamy patykiem z kupą i sypiemy sobie piachem w twarz, w ostateczności wołając panią – tyle tylko, że zmieniły się narzędzia (koniec dygresji).
Czy ja się jakoś z powodu nowej 007 załamuję? Niekoniecznie – już Bondy z Craigiem mnie zawiodły mocno, bo – jak mówiłem – nie pasuje mi na ten typ postaci, ze swoją posturą bodyguarda i twarzą osiłka. Zlikwidowanie gadżetów było kolejnym krokiem, po którym uznałem, że to już nie jest to. Gadżety zawsze w Bondach robiły klimat. Ostatecznie gdzieś w trakcie wszystkiego Bond zamiast pokazywać się z „wstrząśniętym niemieszanym” pokazał się z piwem, no bo wyłożono na to kasę… no, a teraz już nawet Bonda nie ma. Został 007 jako „konstrukt”, rozłożony, idealny, do zawłaszczenia przez ideologię, która obecnie podbija hollywood. Bo raczej nikt się z tym chyba kłócił nie będzie, że przez ostatnie lata białe postacie zamieniane są na czarnoskóre. Wszędzie. I kij z tym, czy to postacie historyczne (na przykład Juliusz Cezar), czy z legend rdzennie europejskich (pierwszy z brzegu – Lancelot), czy też zmyślone (jak Hermiona, czy Roland z Mrocznej Wieży). A kiedy próbuje się z tym dyskutować – człowiek obrzucany jest rasizmem.
Jak wspomniałem – nie uderza mnie mocno 007, bo już od paru lat podchodzę do tych filmów jak do serii zepsutej, ale dyskutuję ze zjawiskiem zmieniania tych ról pod kolor skóry. Bo – myślę sobie tak – czemu nie stworzy się nowych historii z czarnoskórymi bohaterami w rolach głównych? Albo – czemu nie – nie wykorzysta się też tych, którzy istnieją? Boże, jak ja bym chętnie obejrzał film o Morfeuszu, albo o Mace Windu. Albo więcej Blade’a (tylko błagam, bardziej jak jedynka, a nie te pomyje w rodzaju „Mrocznej trójcy”). Kurcze, a nowe historie? Czemu Hollywood nie może wpłynąć na nowe wody, czemu Disney karmi nas remake’ami, albo kolejnymi częściami hitów?
Odpowiedź jest jedna: Kasa. Kasa i lenistwo. Lenistwo – bo łatwiej brać już stworzone światy, już stworzone postacie, już rozbudowane uniwersa i je eksploatować. Kasa, bo ludzie będą dalej to łykać, a że obecnie jest moda na wszelkie wyrównywanie szans, czy zawłaszczanie postaci, są tłumy ludzi, którzy na takie wieści dostają histerii ze szczęścia – nie ze względu samego filmu, czy jest dobry, ale ze względu na to, że w roli białasa obsadzono czarnoskórego aktora – to już podnosi ranking filmu o +10/10 (tutaj podpowiem: nowy film z serii o 007 dalej może być dobrym filmem. Dalej mogę się na nim dobrze bawić i go docenić, tak, jak muszę docenić dobry film z Craigiem – ale dla mnie nie będzie to już Bond, nie będę w stanie tego tak traktować). Więc – kasa się zgadza.
Innymi słowy: nie trzeba wiele się narobić, a dużo pieniążków się zrobi. Każdy by tak chciał.
Mnie pozostanie czekać, aż kiedyś ta bańka pęknie i Hollywood (albo to, co nadejdzie po nim) wpłynie na nowe, piękne wody i odkryje, że na świecie jest pełno nowych historii i motywów, które warto ekranizować. No, ale tu – z kina blockbusterowego, musiałoby się wrócić do kina artystycznego.
——–
Wszystkim, którzy tu doczytali – dziękuję. Pozdrawiam ludzi z patykiem z kupą i tych, którzy polecą się poskarżyć do pani. A że wspomniałem o czarnoskórej aktorce i ogólnie o TYM temacie, to zapewne (zamiast normalnej dyskusji) gównoburza za 3…2…1…

Comments

comments

Powered by Facebook Comments

Pisarz, zjadacz popkultury, publicysta.