Your soul is mine, right?
Zmagałem się z tym ponad 20 godzin.
Wbrew tytułowi, nie chodzi tu o diabła, a zainstalowanie na tyle wygodnego programu do newslettera, aby mógł być on przez nas – przeze mnie i Ciebie, Czytelniku – używany. Po długich zmaganiach, wsparty licznymi radami Fumiko, którą gorąco pozdrawiam, oraz nieocenioną pomocą Kingi Ochendowskiej (podwójne brawa na stojąco), jakoś się udało. Nie do końca tak, jak sobie wymarzyłem, ale… ale w świecie, w którym wszystkie wersje pro są… pro (czytaj – nie za darmo) tylko tyle mi pozostało.
Z radością mogę powiedzieć, że udało się i całość działa, śmiga, gra i buczy. Na tym moja rola się (prawie) kończy. Resztę zostawiam Tobie.
Jako subskrybent:
- Będziesz miał dostęp do informacji nie udostępnianych nigdzie indziej, takich jak przedpremierowe zapowiedzi notek, informacji o przyszłych planach itp.
- Otrzymasz możliwość wpływania na losy tego bloga, każda zgłoszona przez Ciebie propozycja zostanie należycie rozpatrzona.
- Dostaniesz gwarancje wygody, nie musisz pamiętać o niczym – ja zajmę się powiadamianiem Cię o nowych notkach a także ciekawych wydarzeniach związanych z kulturą książki.
- Raz na dwa tygodnie – być może częściej – na Twoją skrzynkę trafiać będą wieści literackie, zbiór informacji o najciekawszych konkursach, wywiadach i inicjatywach.
Zapraszam serdecznie :)
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=SqbjDbnBWgo[/youtube]
Comments
Powered by Facebook Comments