Gdzie są wydawcy?
Takie pytanie słyszałem bardzo często w ramach ostatniej akcji. I oto odpowiedź, na stronie głównej Wyborczej:
Na półkach Empiku coraz trudniej znaleźć powieść fantasy „Taniec ze smokami” George’a R.R. Martina, być może zniknie bestsellerowa biografia Danuty Wałęsy. Wydawcy wstrzymują dostawy, bo sieć zalega im z zapłatami
Wydawnictwa podkreślają, że największa na rynku sieć księgarń ma preferencyjne warunki płacenia za towar. – Od momentu wystawienia przez nas faktury Empik ma aż 120 dni, żeby uregulować należności. Nieraz zdarzało się, że przekraczał ten termin o kilka miesięcy – mówi Marek Dobrowolski, dyrektor handlowy wydawnictwa Nasza Księgarnia. W tym roku Empik zwlekał z zapłatami wyjątkowo długo, wydawcy dostawali nawet tylko 10 proc. przeterminowanych wartości dostaw. Kiedy w październiku kilku wydawców zagroziło, że wstrzymają dostawy, Empik w różnej skali zapłacił. Jednak już po kilku tygodniach poinformował, że to ostatnie pieniądze, jakie otrzymali do końca roku.Efekt domina– Początek roku był trudny, m.in. ze względu na VAT na książki, który wydawcy wzięli na siebie, bilansując Empikowi koszty jego wprowadzenia. Mieliśmy też do czynienia z dużymi zwrotami z sieci. W wakacje czytelnicy kupują mniej książek, ale od sierpnia obserwujemy już spore ożywienie. Koniec roku był zawsze momentem, kiedy wyrównywało się płatności. Również wtedy wszyscy wypuszczają najlepsze tytuły – czas przedświąteczny to żniwa dla wydawców – mówi Maciej Makowski, prezes zarządu wydawnictwa Prószyński Media. – Nikt nie wychodzi z Empiku, nie zapłaciwszy wcześniej za jakąś książkę. Jak twierdzą nasi rozmówcy, Empik jest winny wydawnictwom i dystrybutorom po kilkaset tysięcy złotych. Są jednak przypadki, że kwoty te sięgają, jak w przypadku dystrybutorów szeroko współpracujących z Empikiem, nawet kilku milionów. Jaka jest całkowita wysokość długu? – Samych karnych odsetek Nasza Księgarnia wystawiła Empikowi na łączną kwotę ponad 60 tys. zł, tylko za okres dwóch ostatnich lat. To daje pojęcie, z jakimi kwotami głównymi mamy do czynienia – mówi Marek Dobrowolski z NK. Kilkumiesięczne opóźnienia w płatnościach przez tak dużą sieć powodują zachwianie całego rynku księgarskiego. – Kiedy nie dostajemy pieniędzy, zagrożona jest nie tylko płynność finansowa naszej firmy, ale także wszystkich, którzy z nami współpracują. To efekt domina, bo nie możemy zapłacić drukarniom, tantiem autorskich itd. Nie jesteśmy w stanie także zaplanować przyszłego roku: podpisać umów na nowe tytuły z licencjodawcami. To bardzo destabilizuje rynek – dodaje Dobrowolski. Problemy mają także dystrybutorzy tacy jak J&K Olesiejuk czy Platon, którzy reprezentują mniejsze wydawnictwa. – W imieniu Czarnego po pieniądze dobija się do Empiku Platon. Platon nam płaci, choć terminy płatności ciągle się wydłużają, i tylko oni sami wiedzą, ile ich to kosztuje – mówi Monika Sznajderman, szefowa wydawnictwa Czarne.
TUTAJ ciąg dalszy :)
Comments
Powered by Facebook Comments