Książki,  Pisanina,  Recenzje

Leniwy dzień

 

Nie. Dziś nie robię nic. Chociaż ponad trzydzieści tekstów do przeczytania, chociaż trza by poprawić jedną recenzję… nie, dziś nie. Raz, że po Falkonie zmęczonym, dwa, że psychicznie jestem jałowy. Są też i takie dni, kiedy trzeba wziąć dobrą książkę i zaszyć się w łóżku. To ten dzień.

Przez dobrą książkę rozumiem na przykład „Ślepowidzenie” Petera Wattsa, zwłaszcza, jeśli egzemplarz podpisany przez autora. Zwłaszcza, jeśli napisał tak:

 

Trudno się z nim nie zgodzić, prawda? Ale jestem dumny, bo teraz wie, jak pisać „Ł”.
A tak w ogóle – świetny gość. Pisarze anglojęzyczni ogólnie mają dosyć… specyficzny humor.

 
Jeśli nie macie jeszcze „Ślepowidzenia”, polecam (przynajmniej po lekturze połowy), tak samo jak trzy pozycje, po których przeczytaniu napisałem recenzje.

Teksty dostępne po kliknięciu w okładkę:

        

 

A ja wracam do czytania.

Comments

comments

Powered by Facebook Comments

Pisarz, zjadacz popkultury, publicysta.