Wydawniczo, prozatorsko
No i zaczęły się studia. Mniej czasu, więcej alkoholu – te rzeczy. Niemniej, jeśli Stonawski nic nie mówi, to Stonawski zwykle kombinuje coś nowego.
Miło mi zatem poinformować coś, o czym subskrybenci już wiedzą, bo wieści spadły na mnie w trakcie pisania ostatnich WL. Mianowicie:
Jedna z moich inicjatyw doczekała się wydawcy!
Oczywiście, ta najbardziej tajemnicza, więc szczegółów nie będzie… póki co. Mogę za to powiedzieć, że to będzie naprawdę COŚ :)
(A Lecznica pisze się dalej :>)
Poza tym będzie mnie wkrótce można zobaczyć w paru miejscach. Na ten przykład w pewnym e-zinie, pewnej antologii pewnego wydawnictwa i… i dosyć sekretów. Ostatnią rzecz mogę już ogłosić publicznie .
Pamiętacie „31.10: Halloween po polsku”? W zeszłym roku był to jedyny e-book i rewolucyjna akcja. W tym namnożyło się straaaasznie dużo podobnych inicjatyw (czyżby nasz przykład coś dał? :)). W żadnej z nich jednak nie wziąłem udziału.
Dalej trzymam z „31.10”, którego druga edycja już bardzo, bardzo niedługo i – jak zawsze – z rozmachem. Oj, będzie się działo.
A tymczasem – okładka.
Comments
Powered by Facebook Comments