Spacer #2 – Pierwszy stopień do Pokoju
To już? Znów czas, na gawędę? Tak – to czas. Opowieści są jak rzeki – zbyt długo wstrzymywane, w końcu zaczynają rozsadzać tamę, przelewać się górą. Porywają, niczym spieniona fala powodzi, całkowicie poza kontrolą. Ta opowieść nie jest inna, dlatego…
Spacer #1 – Bez planu i mapy
Zbierzcie się, przyjaciele. Tutaj, niedaleko. Nie chcę podnosić głosu, ani powtarzać dwa razy. Właśnie tak, w kręgu. Jak czyniono przed wiekami i jak przez wieki będzie się czynić, bo przecież opowiadanie gawęd chyba najmocniej leży w ludzkiej naturze. Snucie historii…
Stonawskiego nie ma
Jeśli Stonawskiego nie ma, to znaczy, że poczuł. A jeśli czuje, to znika. Stonawski wróci. A kiedy wróci, znów będzie czas na gawędy – dostałem swego czasu wiele maili i prywatnych wiadomości, że powinienem kontynuować gawędy – była zima. Była.…
Bez Celu #1 – Gawęda przy skraju drogi
GAWĘDA PRZY SKRAJU DROGI Mój Przyjacielu, Wróciłem z wędrówki – nie tak, jak się spodziewałem, po dziesięciu dniach od chwili, kiedy ostatni raz na horyzoncie zamajaczyły mi wysokie zabudowania Nowej Huty, a po siedmiu. Nie mogę jednak Ci powiedzieć, czy…
Wakacyjna gawęda: Meta, czyli start.
Byłem wczoraj na basenie. To odkryty zbiornik, zaraz koło ,,wielkiej wody” nieopodal góry Żar. Właściwie, to były to dwa baseny – jeden dla dzieci, drugi – większy – dla tych większych dzieci. Późne popołudnie. Słonko przygrzewa, jak gdyby chciało przysmażyć …
Wakacyjna gawęda: Dwie drogi.
Słońce przygrzewa, wielkie upały skończyły się, a woda cicho pluska w jeziorze. Myślę, że jest to odpowiedni moment, by podjąć wakacyjną gawędę. Zresztą, nie tylko… (stąd też tytuł) choć o tym później. Z tego, co pamiętam, skończyłem w momencie, kiedy…