Niedobre „Owoce wiosny”
Czyżby Stonawski milczał literacko, cały czas tylko gryzmoląc „Lecznicę”? A guzik! Stonawski ma dla Ciebie dzisiaj niespodziankę. Na „Niedobrych Literkach” ukazało się moje opowiadanie bizarro (lekkie bizarro) „Owoce wiosny” – w sam raz na słoneczne dni, kiedy człowiek myśli tylko,…
Krakon się zbliża…!
Lato w pełni. Pisanie też. Nie spałem od… wielu godzin. Piszę. To okrutne, co człowiek potrafi robić ze swoim organizmem dla pasji. Ale do rzeczy. Może najpierw notka zgodna z nazwą bloga? Na głównej stronie Krakonu 2012 pojawił się news…
Waka-waka – cyje!
Wybywam. Od jutra (19.09.10) – na tydzień mnie nie ma. Poza wszelkim zasięgiem, poza czasem i przestrzenią, gdzieś w puszczach i borach – pod gwieździstym niebem, nad jeziorem, przy ognisku. Tam jest moje miejsce na ten tydzień. Wakacje się kończą…
Pedagogiczny Fajerwerk i cała reszta
Mamy dziś 29-go sierpnia – noc. I (jak to nocą) nie śpię, buszując po internecie, bazgroląc co nieco, rozkoszując się wakacjami, które potrwać mają jeszcze przez ponad miesiąc (urok oderwania się od przyciasnego i ,,lekko” zalatującego gniazdka tzw. ,,edukacji”). Chcąc…
Wakacyjna gawęda: Meta, czyli start.
Byłem wczoraj na basenie. To odkryty zbiornik, zaraz koło ,,wielkiej wody” nieopodal góry Żar. Właściwie, to były to dwa baseny – jeden dla dzieci, drugi – większy – dla tych większych dzieci. Późne popołudnie. Słonko przygrzewa, jak gdyby chciało przysmażyć …
Wakacyjna gawęda: Dwie drogi.
Słońce przygrzewa, wielkie upały skończyły się, a woda cicho pluska w jeziorze. Myślę, że jest to odpowiedni moment, by podjąć wakacyjną gawędę. Zresztą, nie tylko… (stąd też tytuł) choć o tym później. Z tego, co pamiętam, skończyłem w momencie, kiedy…
Wakacyjna gawęda: Na fantastyczny szlak!
Słońce świeci, z nieba leje się nieznośny żar i nawet tu, w górach, nie daje on wytchnienia. Dopiero w nocy, kiedy kula ognia chowa się za gdzieś za horyzontem, można odetchnąć. Ale i tak… jest ciepło. Ziemia paruje, nagrzany beton…
Prywatnie tak (3)
Przychodzi taki czas, że coś się musi skończyć, aby inne musiało się zacząć. Tak jest i teraz. Powiem Ci, że to jest bardzo niezwykłe uczucie, graniczące trochę z niepokojem i niedowierzaniem, dziwne, bo szalona radość, która miała się pojawić jakoś…